RPG o dzikich koniach xD

Dagger

- meerrettichen das - wypijam całą whisky.

Agony Moon

Spojrzała na niego.
- Ostatnio jak miałam doła wypiłam prawie całą tequilę jaka była w barze...

Dagger

Odstawiam pustą butelkę.
- Zdaję się że ja całą whisky...

Agony Moon

- Whisky jest niedobra Razz

Dagger

- No to co, ale mocna, przynajmiej już mnie muli - z głębokim westchnięciem opieram się o ścianę.

Agony Moon

- Uaaah - przeciągnęła się. - Chyba się nie wyspałam... Dobranoc. - powiedziała i zniknęła w sypialni. Wychyliła głowę. - Tam jest pokój gścinny jakby co. - powiedziała wskazując na pokój obok i zinknęła. Zasnęła na łóżku.

Dagger

Zasypiam i zjeżdżam po ścianie na podłogę.

Agony Moon

Obudziła ię, ale nie chciało jej się otwierać oczu. Przekręciłą się na plecy i przeciągnęła. Otworzyla lekko oczka i zaczeła wpatrywac się w sufit.

Dagger

Przeciągam się na podłodze.

Agony Moon

Zamknęła oczka i spróbowała jescze zasnąć, ale jej się nie udawało. Westchneła z rozczarowaniem.
- Czemu fajne sny zawse sie kończą w najlepszych momentach...? - spytała powietre i przewróciła się na bok.

Dagger

Słysze jakieś szmery. Podchodzę pod drzwi i zaglądam do sypialni.
- Śpisz? - pytam cicho.

Agony Moon

- Niee... - powiedziała i przeciągnęła się. Otworzyła znowu oczka. - Próbowałam Razz

Dagger

- Śniło ci się coś?

Agony Moon

- Yhym... - powiedziała i przeciągnęła się. Usiadła w łóżku.

Dagger

- A co takiego? - ziewam - Mi trzeci raz z rzędu że mnie zgilotynowali....