RPG o dzikich koniach xD

Agony Moon

- Heeeeej, chcę zobaczyć xD - powiedziała i zostawiła swojego drinka na ziemi. Podgalopowała do niego i zajrzała mu "przez ramię"

Dagger

- Nie, bo mi wypijesz! - mówię i piję szybko dławiąc się cukierkami :lol2:.

Agony Moon

- ?Ja nie wypiję Razz

Nie lubię eksperymentów. - powiedziała.

Dagger

- To nie jest eksperyment, to sprawdzony przepis - mówię i opieram sie o drzewo osuwając się na ziemię - Mój ulubiony XD

Agony Moon

- Niech zgadnę, bezalkoholowy - powiedziała drwiaco i (że nie mogła znaleźć swojej krwawej mery xD) Zrobiła sobie nowego drinka. Tym razem intensywnie szafirowego.

Dagger

- No co ty: czysta, tofi, draże czekoladowe Razz

... - mówię zamykając oczy.

Agony Moon

Prawie zakrztusiła się drinkiem xD

(grrrrrrrrrrrrrrr... I skąd ja mam cholera wiedzieć od jakiego czasownika jest fueron, w jakim czasie i w jakiej osobie?! :/ Nienawidzę odrabiać hiszpańskiego :/)

Dagger

Poklepał ją po plecach.
- Taki słodki ;>

Agony Moon

Roześmiała się.
- Przez ciebie prawię połknęłam oliwkę - wykrztusiła.

Dagger

- Czemu? Ja tam lubię wszystko co słodkie... jabłka... drinki... klacze... trawę... wodę... warkoczyki...

Agony Moon

- Dobrze przynajmniej, że nie pokemony xD

Dagger

- Pokemony są bebe - mówię dopijając drinka - i się Czekotofik skończył...

galia

wbiegam

Agony Moon

Roześmiała się.
- Hej Ciociu Smile

Dagger

- Hej Galia - mówię i idę sobie zrobić Czekotofika - chce ktoś?