RPG o dzikich koniach xD

Devil

- Ave - podbiega do klaczki i całuje ją w chrapy

Sarja

prubuje wstać ale przewraca się

Conwalii

Odpycha od siebie Devila. Mówi ze łzami w oczach - zrywam z tobą , wiem ,że dla ciebie i tka nic to nie znaczy ,ale..ale.. - nie skończyła łzy spływały jej po ganaszu.

Devil

- Tęskniłem za Tobą... - mówi, a po chwili dociera do niego to co powiedziała Conwalii. Jest wściekły - Dlaczego?

Sarja

prubuje jeszcze kilka razy ale ciągle się przewraca

Devil

Patrzy na Conwalii

Sarja

leży na ziemi zmęczona prubami

Conwalii

-A dlaczego by nie? -- mówi przez łzy i wściekłośc - może dlatego ,że ty mnie nie kochasz ,a ja potrzebuje miłości, może dlatego ,ze nie ejstem tą jedyna ,a tak powinno byc może też dlatego ze cały czas sie z inna obściskujesZ? - wytykała mu pokolei.

Devil

Popatrzył na Sarje z politowaniem i prychnął

Devil

- Jesteś jedyną. Nie wiem co sie dzieje z Aire, ale skoro jej nie ma to nie jest moją klaczą. - powiedział. Podszedł do niej blizej i przytulił - kocham cie - powiedział dziwnie ciepło jak na niego i spuścił łeb

Conwalii

-Ha ha ha ha ha - zasmiała sie diabelsko - i ty myślisz ,ze mi to wystarczy?! Że mam uwieżyć ,ze ty sie zmieniłeś? - powiedziała wściekle - zrobiłes mi tyle przykrości i smutku ,że ja już nie wiem co mam myślec - krzykneła i rozpłakała sie wybiegła na łaki!

Sarja

skubie trawke wkoło niej

Sarja

-Ja przepraszam ze przeszkadzam ale czy ktoś by mógł pomuc wstac?-mówi

Devil

Nie zwraca uwagi na Sarje i wybiega za Conwalii

Sarja

-No i pieknie wszyscy sobie poszli a ja tu leże sama-powiedziała do siebie z placzem