RPG o dzikich koniach xD

Mefisto

Obrucil sie i zarzal:
-Ave matko

Belive

Pierwsza wskoczyła na "łudź".
- Choć Candy tu jest super.. Tylko nie mamy wioseł.

Vena

popatrzyłam na Mefisto i podeszłam do wody sie napić

Mefisto

Podszedl do Veny:
-Ave

Vena

-ave-odpowiedziałam

Candy

Pobiegł po wiosła.
- Już mamy - powiedział i wskoczył na tratwę. Odepchną ją wiosłem i popłyneli na środek jeziorka.

Aira

-Hej Vena ^^

Belive

Kręsiła się z wrarzenia.
- To jest świetny wynalazek - mówiła z podziwem.

Vena

-hej-powiedziałam do Airy Smile

Candy

- Może zatopimy "łódź" i sami dopłyniemy do brzegu?

Belive

- Ja bardzo chętnie tylko jak się zatapia takie coś?

Vena

popatrzlam lekko zaniepokojona na źreby

Candy

Zaczyna brykać po tratwie.

Belive

Naśladuje brata. po chwili wpada na lepszy pomysł.
- Przegryziemy sznury - mówi i zaczyna gryść sznur.

Candy

Robi to co Belive. Nagle liny rwą się, a źrebaki lądują w zimnej wodzie. Śnieje sie i płynie do brzegu.