RPG o dzikich koniach xD

galia

- dzienki za komplement xD
popatszała na areo .
- na moment pszeprasza cie .
podchodzi do ogiera .
- pomuc ci ????

Aero Beauty

- Dziękuje Ci - Odpowiada i pocałował ją świadomie, ostatkiem sił w chrapy.
Pada bezsilny na materac i probuje sie przykryć.

Dagger

Uśmiecham się i spoglądam na konie.

Aero Beauty

- Nie dziękuje - Oppowiada bezsilnie Gali.

Cherry

Nieświadomie wtula się w Dagg.

Aira

-Poczekaj - Podbiegła do schowka BP, wzięła bandaż i podbiegła spowrotem do Aera - Opatrzę ci ranę...

Vena

wtulam sie mocno w ogiera

galia

podchodzi do aslana .
- no to na czym skończyliśmy .

Dagger

Patrze na Airę.
- powiem mamie! - wytyka język.

Aslan

patrzyl na Galie..

Aero Beauty

- Nie trzeba, rana nie jest poważna - Mówi bezsilnie. *rana jest poważna <lol>*

Aira

(Eee tam xDD Ona by pozwoliła ;p)

Cherry

- Tak ? - Powiedziała cfano i podgryzła go w ganasz.

Aira

-Oh nie wcale - Patrzy na głębokie rozcięcie. Opatrzyła ranę i zcisnęła bandaż zawiązując mocno.

Dagger

(wiem, przecież żartuje XP)