RPG o dzikich koniach xD

Agony Moon

(No sorry, ale to wildness powstało o wiele wcześniej od rumaków i to jezioro też. :/)
Przerzuciła grzywę na drugą stronę szyi.

Dagger

- Sugerujesz że po tobie lepszy? - pytam ciekawie i kłade się na swoim miejscu.

Saphira

spojrzała na klacz i na ogiery

Dark Alessa

( taa jasne dziwne ze ma tak malo userów :/ )

połozyła sie pod drzewem

Vinci

Patrzę na AM

Agony Moon

- Może tak może nie. - powiedziała spokojnie i zaczęla wyrywać płatki jakiegoś kwiatka.

Agony Moon

(Bo to jest fora.pl a nie mojeforum.net. A mojeforum.net jest popularniejsze. Zresztą jak chcesz się przekonać to sobie poczytaj pierwsze posty w lochach)

Dark Alessa

gdzie ty w ziemie kwiatki widzisz ale dobra

pszewrociła oczami

Dagger

Przeciągnął się i zniknął w krzaczorach koło drzewa.

Vinci

Podszedł do klaczy
-Co tak sie znęcasz nad tym kwiatkiem ?-zapytałem i uśmiechnąłem się

Agony Moon

(tu jest wieczne lato Dark Razz

)

Dagger

Przyniósł różę z długą ładygą i położył się na swoim miejscu

Vinci

-Hm ?-szturchnął klacz lekko chrapami

Dark Alessa

( do mnie Czersi sie zwracac jak juz Razz

a i wlochach co tam jest niby takiego bo ja widze date z września 2006 roku :p )

Agony Moon

- A w sumie to nie wiem, nudzi mi się. - powiedziała spokojnie i popatrzyła na kwiatka. Oderwała ostatni płatek i wyzuciła łodyżkę. Wzięła następny kwaitek i znowu odrywała płatki.