RPG o dzikich koniach xD

Monty

Jak zwykle teraz jadla sobie spokojnie trwie na wzgorzu pod wielka grusza:)
(a aj sie robie stara:( )

Agony Moon

- Ave mamo. - powiedziała podbiegając do mamy. Wdzięcznie zaruciła grzywą przerzucjając ją na druga stronę Smile

- Co tam? - spytała omijając wzrokiem brata.

Saril

Wbiega

Saril

-Ave - mówi do koni

Monty

-Dobrze,tylko moja corka bardzo sie zmienila i nei wiem czy na dobrze,czy na zle;/

Monty

-Ave saril-powiedizlaam go ogiera

Saril

Skubie trawkę wybierając najładniejsze źdźbła

Agony Moon

- I na to i na to Wink

- powiedziała tajemniczo. Spojrzała na gniadosza i machnęła ogonem. Wyprostowała się. - Ave Wink

Saril

(mam pytanie: kto tu ustala porę roku i porę dnia?)

Saril

- Muszę iść

(lecę)

Agony Moon

(nie wiem xD ale ja wolę jesień xD lub wieczne lato Wink

)

Monty

(a aja zime Evil or Very Mad

)
_Ale o brata cialg ejest zazdrosna:/-poweidizlam ironcznie patrzac na odchodzacego mlodizenca,nie wiem o co jej chodzi

Agony Moon

- Zazdrosna? - prychnęła. - Po prostu za nim nie przepadam. - powiedziała jadowicie ukazując swój wredny charakterek Twisted Evil

Monty

Parsknela i popchnel malucha,a on zaczol galopowac w oddali:
-Myslalam,ze doroslas i wreszcie sobie uswiadomisz czy dla mnei ejstes-Mowiec to poszla stepem za maluchem,zwiesila glowe i doslownei ciagnela ja po ziemi,i nagle wyczula owies:
-Pola-krzyknela lekko

Agony Moon

- Wiem kim dla ciebie jestem mamo. - powiedziała spokojnie, choć lekko złośliwie. - I nie jestem już głupim maluchem. A o tym czy kogoś lubię, czy nie zależy ode mnie.