RPG o dzikich koniach xD

Conwalii

Conwalii przybiegła z płaczem rzuciłą się na pobliski kamień i przez prawie 10 minut płakała. Była zła na siebie na to co robi i na cały świat.

Conwalii

Po chwili przestała płakac teraz ogarneła ja chęć zemsty i wściekłosc miała ochote cos skopać rozwalić lub cos innego^^ Była zajebiscie zła najchętniej by kogoś zabiła lub coś. Chodizła po jaskini zła i już kopała wszystko co sie dało^^

Dragon Enforce

-Mamo co się stało - zapytał z czułościa synek^^

Conwalii

- Wypusciłam Symf razem z dracullom ,a Devil sie wkurzył ,a to nie moja wina z,e ja sie w nim zakochałam - klaczka sie przytuliła do syna i oparła o jego grzbiet.

Dragon Enforce

-Masz tam isc przeprosic go itp. itd. a potem mu powiedziec co czujesz rozumiesz? bo inaczej nie da rady? choc idziemy razme
* nie ma nas*

Dragon Enforce

-Masz tam isc przeprosic go itp. itd. a potem mu powiedziec co czujesz rozumiesz? bo inaczej nie da rady? choc idziemy razme
* nie ma nas*

Conwalii

Klaczka wbiegła wściekła - dlaczego wszystko musi być źle? jak już sie kazuj ,że mnie pyta ,a i tak ma aire - rozpłakała się - wszystko się sypie - krzyczała i padła na swoja skałe.

Devil

Wbiega

Conwalii

klacz patrzy sie na Devil podnosi i klęka - słucham? - pyta swojego ogiera.

Devil

- Czemu uciekłaś? - pyta

Conwalii

klacz nadal klęczała i nie podnosiła wzroku na ogiera - no bo źle sie czułam.

Devil

Podchodzi do klaczy i kładzie sie na przeciwko niej
- Coś Ci jeszcze leży na wątrobie. - mówi - widze to

Conwalii

- tak ,ale poprostu chodzi o to ,że masz dwie klacze i tyle.. - powiedziała zachoywała sie do niego jak ja uczyła matka ,ze trzeba miec szacunek dla swojego ogiera no i oczywiscie zawsze mowic prawde.

Devil

- I to Cie gryzie?

Conwalii

- tak to