RPG o dzikich koniach xD

Devil

- Kochanie, spokojnie. Porozmawiajmy. - usiadł na przeciwko niej i uśmiechnął się szyderczo

Cherry

Co chcesz ? Usiadła na zadzie.

Devil

- Chcesz wyjść, prawda?

Cherry

Tak - Powiedziała zirytowana.

Devil

- A ja chce źrebaka. Więc widzę jedno rozwiązanie. Urodzisz źrebaka, oddasz go mnie, oczywiście od czasu do czasu będziesz mogła się z nim widywać, a ja Cie wypuszczę

Cherry

Nie ma mowy - Powiedziała. - Nie będzie taki jak ty

Devil

- No pewnie że nie będzie. Będzie troche słabszy ;d

Cherry

To miał być żart ? Powiedz jak będe moga się śmiać. - Zadrwiła.
Nie ! Te dziecko nie pójdzie w twoje ślady, jeśli by w ogóle doszło do zapołodnienia.

Devil

- Dojdzie. - ogier wyciągnął nos przez kraty i wciągnął do klatki łańcuchy. - oczywiście milej byłoby gdybyś chciała to zrobić z własnej woli, ale jeżeli nie, to Cię przywiąże.

Cherry

Nie chce być zapołodniona ! Nawet jeśli to nie oddam Ci źrebaka ! Złodzieju... - Powiedziała.

Devil

- Złodzieju? - ogier prawie krzyknął

Cherry

Tak... - Parsknęła i stanęła dęba ponownie.

Devil

- Miarka się przebrała - powiedział ogier przez zaciśnięte zęby. Podszedł do klaczy i zarzucił jej łańcuch na szyje. Nie udało się za pierwszym razem. Kopnął ją raz, drugi aby się uspokoiła. Założył łańcuch i pozapinał kajdanki na kopytach. Wszystkie łańcuchy przymocowane był do klatki, więc klacz nie mogła się ruszyć
- Co teraz ? - zapytał

Cherry

Zaczeła wierzgać i szarpać się, najmocniej jak mogła. Łańcuchy wbijały jej się w szyje, dusiły ją, a kajdany kaleczyły jej nogi - I i... i ... tak nie oddam Ci ź.. r ... e b a ka!

Devil

Ogier widząc że klacz jest bezbronna wskoczył na nią. Zaczął pchać mocniej i mocniej. Po pół godzinie, gdy zapłodnił ją już całkowicie zszedł zmęczony i odpiął jej wszystkie łańcuchy i kajdany.