RPG o dzikich koniach xD

Cherry

Co sie patrszysz ? - Spytała - Daj mi coś do picia. - Powiedziała i nadal parła i rżała z bólu. Ku tyle ukazały się przednie kopytka.

Devil

Ogier przystawił klaczce wadro wody.

Cherry

Napiła się i za jednym razem wypiła sporą zawartość wiadra. - Ooooł ! - Zaczęła krzyczeć z bólu. Jeszcze kilka parć, jest już główka, uszka, kłąbek i tylnie kopytka. Uff - Powiedziała. Odwróciła się do źrebaczka i zaczęła wylizywać go z wód płodowych. Gdy już to skończyła wstała i podnisła źrebaka. - To klaczka ! Będzie nazywać się Cimberly ! - Powiedziała stanowczo - Załóż jej jakąś derkę !!

Devil

- Klacz !? - ogier zapytał z wyrzutem - nie potrzebuje klaczy.

Devil

Ogier narzucił na źrebaka koc od niechcenia.

Cherry

No cuż - Zaśmiała się - Taka wola niebios. - Zadrwiła. - Ccc.. Oj chyba drugi raz już nie będziesz próbował? - Wytrzeszczyła oczy na ogiera.

Cimberley

-Ihihihi-wydała z sibie głos i weszła pod brzuch mamy.

Cherry

SPojrzała na ojca swojej córki i na małą Cimberly. Jaka ona sliczna - Powiedziała.

Devil

- Dlaczego tak uważasz? Będę próbował, aż mi sie powiedzie - powiedział ironicznie
- Cześć mała - zwrócił się do źrebaka - chodź do taty

Cherry

Ale nie ze mną ? - Spytała drwiąco. Nie Cimberly, nie idź do Niego ! Nie ! - Zwróciła się stanowczo do małej!

Cimberley

Posłuchała sie mamy, bo jest dla niej osoba blizą, przyssała się do sudka i zaczeła ssać ^^

Devil

- Cimberley nie bój sie. Mama jest przewrażliwiona - powiedział ciepło do dziecka i pomyślał 'niech wie że ma ojca..' i spod byka spojrzał na Cherry

Cherry

No co się tak patrzysz - Spojrzała na ogiera. - Mówiłam że nie oddam Ci źrebaka niezależnie od Jego płci. Nawet nie próbuj jej mi zabrać ! - Powiedziała i spokojnie stała, patrząc na małą.

Devil

- Chcę tylko żeby do mnie podeszła. Mówiłem Ci, nie potzebuje klaczy..

Cimberley

Dalej piłam mlecko ^^