RPG o dzikich koniach xD

Black Devil

-no powiedz o sobie, co lubisz, czy mnie lubisz i tak dalej-powiedział ogier a oczy mu się zaświeciły

Ginger

- Nie lubie takich jak ty... - z oka poleciała mi łza - Lubie dobre ogier , ale przyznam , że tu ty jesteś nawet... ładny...

Black Devil

-Taka moja natura-gdy to powiedział wszedł do klatki i zamknął ją za sobą. Podszedł do klaczy i ją pocałował namiętnie z języczkiem...

Ginger

Nie zrobiłam nic z tego sobie.
-Twój ojciec jest zły , mam dobra.Ja na towim miejscu wybrała bym dobro....

Black Devil

-Dobra, ja przechodze od razu do rzeczy i mówie prosto z mostu, mam cie przywiązać czy będziesz spokojnie stała i wspólpracowała ze mną?

Humoreska

wbiega...
patzrzy na konie...
i mruga uwodzicielsko...
do Black Dewila...
i szybko wybiega...
*Wodospad*

Ginger

- Jak mam stać spokonie jak boli mnie kark a i jeszcze na niego wejdzie jakiś ogier ?

Black Devil

-Zadałem Ci pytanie, odpowiedz. Nie lubie jak ktoś zwleka, wtedy zazwyczaj robie to co uwżam za słuszne

Ginger

- A miło ci by było jak byś miał złamany kręgosłup a ktoś ci jeszcze na niego wejdzie? - krzyknełam bo nie wytrzymałam , ale nie mogłam wstać

Black Devil

(Jakbyś miała złamany kręgosłup, to już byś nie żyła)

Black Devil

-Dobra, nie chcesz po dobroci to nie-powiedział gniewnie ogier i zaczął wyciągąć zza krat łancuchy(nie wychodżac z klatki)

Ginger

(Mam złamany)
wzdychnełam

Black Devil

(następne sprostowanie, jakbys go kopnęła w kark to by nie zył, a tu nie moshna zabijac, wiec pofiedzmy ze połamałas mu zebro)
-Uła, ostra jesteś-powiedział ogier i przywiązał ŁAŃCUCHEM klacz tak że NIE MOGŁA sie ruszać.

Ginger

łańcuch zasinoł się na karku i cicho zarżałam z bólu.

Black Devil

Ogier zaczął lizać małą klaczy wwiercajac jej się do środka