RPG o dzikich koniach xD

Cherry

Ogiera też bym Ci nie oddała - Powiedziała. Szczerze mówiąc fajie by było spróbwać jeszcze może z kimś innym - Powiedziała cicho, ale chyba Devil to usłyszał.

Devil

- Mamusia jest zmęczona. Jutro się pobawi.

Cimberley

-Mamusia jeśt źmęciona? - pyta mamusi.

Cherry

Ja nie mam siły - Odparła - Tylko Devil tu chyba za bardzoo nie ma miiejsca na berka - Załapała małą za ogonek i przyciągneła do siebie.
-Będziecie się bawić w berka jeśli obie, ja i Cimebrley wyjdziemy z klatki.

Devil

- Próbuj - zwrócił sie do klaczy - z nikim Ci nie będzie tak dobrze jak ze mną!

Devil

- Ty musisz odpoczywać. Chodź Cim, pobawimy się.

Cherry

Fajie by było miec jeszcze synka - Rozmarzyła sie i w jej myślach pojawił sie Devil - Niee... - Szepnęla i rozwiała szybko myśli.

Cherry

Nie - Powiedziała. Mała będzie się bawić w berka, w mojej obecności po za klatką - Powiedziała. Skąd wiesz czy mi było dobrze ? he?

Cimberley

-Cio tio Cim? - zapytała

Devil

- no zdrobnienie Twojego imienia. - powiedział do córki. - przecież będziemy się bawić w lochach, ale poza klatką. Ty tu zostaniesz Cherry.

Devil

- A nie było?

Cherry

Nie - Krzyknęła ! - Nie będzie jak Ty chcesz. Wyjdę po za klatkę. Nie uciek.. - Przełknęła ślinę.

Cimberley

-Nie! Mamusia pujdzie z niami ! ^^

Devil

- A jeśli uciekniesz? Najpierw mi odpowiedz na pierwsze pytanie!

Cherry

Nie wiem, może i było, może nie - Powiedziała. Spojrzała na Cim i powiedziała: - Malutka nie ruszysz się stąd dopóki ja też nie wyjdę z klatki, ok? - Dała jej buziaka w chrapki.